Manufaktura słodkości „Madam Beza”
„Madam Beza” to mała manufaktura słodkości, w której produkty są głównie przygotowywane na zamówienia i dowóz. Z właścicielkami rozmawia Kamila Marszołek.
Skąd pomysł na założenie manufaktury słodkości „Madam Beza”?
Pieczenie od zawsze było naszą pasją, sprawiało wiele radości i frajdy, można powiedzieć, że to miłość przez wielkie M! W czasie pandemii mnóstwo myśli przychodziło nam do głowy, aż pewnego pięknego dnia pomyślałyśmy, czemu nie teraz? Miałyśmy po 30 lat, jakiś bagaż doświadczeń, oszczędności i świadomość tego, co potrafimy. Praca w słodkim, jak i słonym świecie jest ciężka, ale naprawdę bardzo to lubimy. Będąc na etapie, na którym jesteśmy teraz, nie żałujemy i chcemy więcej i jeszcze więcej doświadczeń, wiedzy i radości.
Przygotowują Panie produkty na zamówienia i dowóz, jak to dokładnie wygląda?
W sezonie jesienno-zimowym działamy jak mała cukierenka, przyjmujemy zamówienia na ciasta, torty artystyczne oraz prowadzimy wolną sprzedaż ciasteczek na miejscu, staramy się wprowadzać co tydzień nowe produkty, aby zaskakiwać klientów, ale także się rozwijać. Nasze ciasteczka są z pewnością inne niż w większych cukierniach znanych na rynku i tym właśnie chcemy się wyróżniać. Wiosną oraz latem, gdy sezon weselny jest w pełni, jesteśmy w ciągłych rozjazdach weekendowych. Jest naprawdę co robić, ale bardzo cieszymy się na ten czas. Dowozimy zamówienia na miejsce wesel czy innych imprez okolicznościowych, tworzymy słodkie stoły – to jest coś, co nas kręci.
Jak powstają produkty w pracowni?
Tworząc torty, ciasta czy ciasteczka bazujemy na bardzo dobrych jakościowo produktach. W 90% przypadków tworzymy wszystko same od zera. Kochamy jeść i mamy świadomość, czym karmimy tak siebie, jak i naszych klientów. Nie wyobrażamy sobie, aby nie kierować się tą zasadą. Nasze wyroby są z pewnością droższe, ale jest to wynikiem świadomego użycia naprawdę topowych czekolad, owoców, masła itd. To dla nas bardzo ważne, gdybyśmy miały obniżyć cenę i zrezygnować z tego, z pewnością nie prowadziłybyśmy tego biznesu. Wszystkie ciasteczka, które można u nas zakupić czy zamówić, przygotowujemy starannie z wcześniej wymyślonych przez nas przepisów.
Co cieszy się największym zainteresowaniem wśród klientów?
Z pewnością coś niedostępnego na co dzień. U nas są to zdecydowanie makaroniki francuskie, cake popsy czy cake sicles (ciasteczkowe lody na patyku). Często nasi klienci bardzo zaskakują i próbują coraz to innych ciasteczek. Na początku trochę się bali, teraz wiedzą, że mogą nam zaufać i że będzie im smakowało.
Jak wyglądają przygotowania do świąt wielkanocnych, na jakie produkty mogą liczyć klienci?
Jeśli chodzi o święta wielkanocne, musimy przyznać, że jesteśmy jeszcze daleko w tyle do przygotowań. W święta zazwyczaj bazujemy na tradycyjnych wypiekach. W tym przypadku będą to babki czy serniczki, ale zawsze z lekkim twistem i podkręceniem smaku, aby każdy wiedział, że ten właśnie wypiek pochodzi z naszej małej manufaktury. Często przed takimi wydarzeniami pytamy naszych klientów, na co mieliby ochotę, i spełniamy ich zachcianki.